Bardzo jestem ciekawa kolejnych postów na ten temat, bo temat, hmhmm, jest mi bliski:D
U nas różnicy dwa lata (bez trzech tygodni), i początkowo była wielka miłość( i wielkie emocje). Bunt przyszedł dopiero po jakimś czasie, być może się zorientował, że to juz na zawsze;)
Teraz jest różnie. Trochę się leją, trochę bawią razem, czasem przytulają, całują, czasem jest taka sztama o której piszesz, szalenie mi się to podoba. Idziemy do przodu, staram się ograniczać interwencje do minimum, nie robić różnic i kochać każde najmocniej na świecie